Podczas sobotniego starcia z drużyną KS Drzewce, zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki dla Gryfa Gmina Zamość. Mecz zakończył się jednak remisem 1:1 (1:0) i to goście zdobyli punkt wyrównujący w trzeciej minucie dodatkowego czasu drugiej połowy, co odbyło się w kontrowersyjnych okolicznościach.
Sebastian Luterek, trener zespołu z gminy Zamość, przyznaje, że nie byli oni faworytami tego meczu i chętnie przyjęliby ten jeden punkt przed rozpoczęciem gry. Zaznacza jednak, że remis jest niesprawiedliwy. Po zakończeniu spotkania zawodnicy wyglądali tak, jakby ich drużyna przegrała.
W doliczonym czasie goście mieli do wykonania rzut rożny. Rzut z rogu wykonał Konrad Szczotka, a piłkę ręką dotknął Dawid Gierała. Bez wahania sędzia Mikołaj Łaba z Tomaszowa Lubelskiego przyznał „wapno”. Szczotka skutecznie wykorzystał rzut karny.
Trener Luterek wyraża swoje rozgoryczenie, twierdząc, że sędziowie po meczu utrzymywali, że Gierała zagrał piłkę ręką będąc na linii, która jest licząca się jako pole karne. Po kilkukrotnym obejrzeniu nagrania wideo widać jednak, że Gierała stał przed polem karnym. Kontrowersyjni decyzja sędziego kosztowała ich dwie stracone punkty.
Łukasz Giza, trener KS Drzewce, stwierdza z kolei, że przewinienie zawodnika Gryfa nie jest przedmiotem dyskusji. Według niego jedyną kwestią do rozstrzygnięcia jest miejsce zdarzenia.