Pamiętam to, jak przez mgłę, ale jednak pamiętam. W dzieciństwie mój tato często z powodów zdrowotnych latem wyjeżdżał do jednego miejsca. Często go z mamą tam odwiedzaliśmy.
Pamiętam, że było tam po prostu cudownie. Lubiłam tam wracać. Nie tylko z powodu tęsknoty za tatą, ale z powodu aury tego miejsca. Po latach postanowiłam poszukać to miejsce i jeszcze raz napoić się jego cudowną atmosferą. Zabiorę Was na tę wycieczkę razem ze mną!
Nałęczów dawniej znany jako Nałęczów-Zdrój
Po krótkiej rozmowie niedzielnym popołudniem z tatą dowiedziałam się, że to właśnie w Nałęczowie spędzał większość wakacji. Nałęczów to niezwykle urokliwe miasto położone na Wyżynie Lubelskiej.
Cieszy oko swym zróżnicowanym terenem. Miejscami pofałdowanym i poprzecinanym głębokimi wąwozami. Leży w najcieplejszym rejonie kraju. Właściwości klimatyczne tego sprawiają, że to miasto to idealna miejscówka dla osób cierpiących na choroby kardiologiczne.
Park Zdrojowy w Nałęczowie
To tu rozpoczynam wędrówkę odświeżającą wspomnienia. Ten wpisany na listę zabytków park o powierzchni 25 ha, został założony w połowie XVIII wieku. Jest wyjątkowy.
Bo to właśnie w trakcie jego budowy odkryto na jego terenie istnienie źródeł wód o walorach leczniczych. Dzięki temu nad stawem powstały pierwsze obiekty uzdrowiskowe. Zadbano również o rozwój parku, który miał korzystnie wpływać na kuracjuszy.
Sanatorium Stare Łazienki w Nałęczowie
To właśnie tu mój tato spędzał letnie wakacje. Miejsce to w mojej pamięci zajmuje szczególne miejsce. Obecnie wygląda tak samo, jak to zapamiętane z dziecięcych czasów.
Budynek w stylu klasycznym, dostojny i okazały. Wybudowany przez Ludwika Małachowskiego ok. 1820 roku. Przepiękny budynek w towarzystwie bujnej roślinności Parku Zdrojowego. Przepiękna kompozycja, która cieszy oko tam samo jak za dawnych lat. Ciekawostką może okazać się fakt, że Sanatorium Stare Łazienki zostało wpisane w 1957 roku do rejestru zabytków.