Niespodziewane zdarzenie miało miejsce na ostatniej sesji Rady Miasta Puławy. Doszło tam do rezygnacji dwóch nowo wybranych wiceprzewodniczących – osoby te zostały wybrane zaledwie miesiąc wcześniej. Co więcej, zaraz po ich rezygnacji, zostali oni ponownie powołani na te same stanowiska. Wszystko to było konsekwencją formalnego błędu, którego dopuścił się świeżo upieczony przewodniczący Rady Miasta, Mariusz Wicik.
Tak niecodzienna sytuacja z pewnością zapisała się w annałach puławskiej rady miasta jako pierwsza tego typu i najprawdopodobniej jedyna. Anna Szczepańska-Świszcz, radna z PSL-u, oraz Waldemar Orkiszewski, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości, złożyli swoje rezygnacje na ręce przewodniczącego Mariusza Wicika tuż przed sesją, która odbyła się w środku tygodnia. To, co zdumiewa, to fakt, że obydwoje zostali wybrani na te stanowiska pod koniec stycznia, a więc zaledwie miesiąc wcześniej. Jednak to nie był koniec, ponieważ po akceptacji ich rezygnacji, okazało się, że obydwoje zgadzają się na ponowne powołanie na te same stanowiska.
Z łatwością można sobie wyobrazić zdziwienie radnych z opozycji. Na ich pytania o przyczyny całego tego zamieszania, Mariusz Wicik, przewodniczący RM, nie udzielił jednak jasnej odpowiedzi. Dopiero Ernest Stolar, radca prawny, wyjaśnił, że podczas poprzedniej sesji procedura wyboru wiceprzewodniczących nie została poprawnie przeprowadzona – brakowało głosowania nad zmianą porządku obrad. To zaniedbanie mogłoby doprowadzić do unieważnienia uchwał.